MUSICA PICTURA ERIT - MUZYKA BĘDZIE OBRAZEM
23:28
... to moje zawodowe, wyrastające z korzeni i pragnień, credo.
Łącząc pracę zawodową z pasją, chcę poruszać się w przestrzeni muzyki, obrazu i tekstu, starając się
nadać im wspólny wymiar i kierunek. Jako muzyk i fotograf, współpracuję z licznymi muzycznymi instytucjami (Filharmonia Krakowska, Harris Piano Jazz
Bar, Alchemia, Akademia Muzyczna w Krakowie), festiwalami (Jazz nad
Odrą, Krakowskie Zaduszki Jazzowe, Zadymka Jazzowa, Międzynarodowy
Festiwal Perkusyjny w Krakowie, Tarnogórskie Spotkania Jazzowe,
Letni Festiwal Jazzowy w Piwnicy Pod Baranami, Jazz Juniors) i
muzykami. Fotografowałam muzyków
takich jak: John Scofield, Brandford Marsalis, Marcus Miller, Freddy
Cole, Al Foster, Chris Potter, Dave Holland, Lars Danielsson, Zohar
Fresco, Kurt Rosenwinkiel, Anouar Brahem, Randy Brecker, Ken
Vandermark, Nigel Kennedy, Kevin Kenner, Karen Edwards, Jarek
Śmietana, Krzesimir Dębski, Wojciech Karolak, Henryk Miśkiewicz,
Krzysztof Ścierański, Kuba Badach, Tomasz Stańko, Leszek Możdżer,
Czesław Mozil, Piotr Wyleżoł, Paweł Kaczmarczyk, Mikołaj
Trzaska, Wojtek Mazolewski, Pink Freud, Piotr Orzechowski... Z biegiem lat ta lista niemiłosiernie się wydłuża, za co jestem wdzięczna i dźwięczna zarazem. Dźwięczna w szczególności, bo każda styczność z artystą na scenie otwiera coraz to nowe przestrzenie w mojej głowie. Nie sposób było chować tego w szufladzie, dlatego tą wyjątkowością napotkanych artystów chciałam dzielić się ze światem - i nadal się dzielę.
Obecnie wystawa składa się z dwóch części: pierwsza to
wejście do głowy w sam tygiel twórczy - do przeżyć komponujących
podczas tworzenia; prace będące zapisem fotograficznym tonacji
muzycznych, które muzycy przeżywają w kolorze, jasnościach,
ciemnościach, nasyceniu, kontrastach, barwach, fakturze, kształtach,
wzorach, przestrzeni, emocjach, ruchu - w każdym dźwięku, relacji
pomiędzy nimi, we współbrzmieniu instrumentów, głosów. Efekt
współpracy z muzykami i ich próbą zobrazowania tonacji
muzycznych.
Kontynuując pracę na tym gruncie –
ale wychodząc już dalej w fotografię i dźwięk, powstała druga
część, która pomijając badania z zakresu tonacji muzycznych,
również stanowi pomost, korelację, komparatystyczną zależność
między obrazem i muzyką, pomiędzy grającym i słuchaczem,
pomiędzy tworzącym i czytającym tworzenie. Całość wystawy jest
korespondencją sztuk - aby obraz można było usłyszeć, aby muzykę
można było zobaczyć.
Mam bardzo osobisty stosunek do tej
wystawy. Przez swoje prace chciałam złożyć głęboki ukłon w
stronę muzyków, dla których przestrzeń tonacji, brzmień i
dźwięków jest często tą pierwszą i najważniejszą w życiu.
Reporterzy często o tym zapominają, zatrzymując się jedynie na
sfotografowaniu człowieka z instrumentem czy mikrofonem.
Podejrzewam, że i mnie nie udałoby się uchwycić w obrazie ich
sposobu przeżywania, gdybym sama nie była muzykiem. Dlatego
chciałam wejść z obrazem w muzykę, z muzyką w fotografię;
scalić te dwie przestrzenie tak, by były czytelne zarówno dla
widzących, jak i słyszących tonacje. A jeśli tonacja h-moll może
mieć kształt węgla, Fis-dur gryzie, a F-dur jest zielona...
chciałam stworzyć wystawę dla muzyków – by znaleźli swoje
miejsce w fotografii. I dla fotografów – by spróbowali odnaleźć
się w muzyce. W jej w kolorze, jasnościach, ciemnościach,
nasyceniu, kontrastach, barwach, fakturze, kształtach, wzorach,
przestrzeni, emocjach, ruchu. By zobaczyli, że bez zaangażowania
i wejścia w przestrzeń przeżywaną przez fotografowanego, bez
stania się jej częścią - człowiek stojący na scenie z
rekwizytem jest wciąż bryłą nieodkrytą. I przez to dla odbiorcy
fotografii - niedostępną. Rozmowy z muzykami i praca dyplomowa z
zakresu tonacji muzycznych były dla mnie silnym bodźcem, by pójść
dalej, polegając na swoim subiektywnym postrzeganiu obu tych światów
oraz próbie ich nazwania przez obraz.
Mimo upływu lat i ewoluowania - z
czasem i doświadczeniem - mojej wrażliwości fotograficznej,
wystawę tę wciąż rozwijam o kolejne obrazy. Bo 'Musica Pictura
Erit' nie jest dla mnie jednorazowym tworem, tytułem skończonym dla
kompletu fotografii, ale bardziej zadaniem na życie, nieustannym
celem w pracy zawodowej. To moje marzenie dla fotografii muzycznej,
dla muzyki fotografowanej – by przestrzenie te, w mojej twórczości,
nie ulegały rozdzieleniu.
Moje wystawy poświęcone muzyce są szatą graficzną wielu polskich festiwali. Nie mają zamkniętej formy - rozwijają się wraz ze mną. W lipcu 2015 roku zostały poszerzone o archiwum wieloletniej muzycznej i fotograficznej współpracy z Jarkiem Śmietaną. Wystawa ukazała się na zaproszenie i prośbę Międzynarodowego Jazzowego Konkursu Gitarowego im. Jarka Śmietanyw Krakowie i Letniego Festiwalu Jazzowego Piwnicy pod Baranami.
0 komentarze